PIERWSZE OFICJALNE POLSKIE FORUM MINIALKOHOLISTÓW MANIAKÓW!!!

Gość

Witam
Zauwazyłem że brak takiego tematu
A to bardzo fajna i odprężająca sprawa
Ja osobiście najbardziej lubię modelarstwo kartonowe
A teraz ostatnio zakonczyłem zbierać model "Bismarka" z drewna i zamierzam go poskładać do kupy
Zapraszam innych modelarzy do tego tematu
Pozdrawiam Laughing

zbych-DG

Faktycznie modelarstwo jest fantastyczną sprawą. Też kiedyś się tym zajmowałem.
Mój sąsiad właśnie skończył budowę Bismarka - jest już po próbach wodnych i zaczyna go malować. Prezentuje się znakomicie i choć spędził nad nim wiele godzin, to czas nie poszedł na marne.
Życzę wytrwałości w budowie modelu.

Gość

Ja kiedyś też się w to bawiłem Rolling Eyes

Sklejałem modele z MAŁEGO MODELARZA
Wszystko z papieru - i ten rodzaj "surowca" lubiłem najbardziej
Należałem nawet do koła modelarskiego przy spółdzielni mieszkaniowej PIONIER w Kutnie Idea

Stare czasy, ale chętnie je wspominam. Moim pierwszym modelem podczas pracy w kole modelarskim był czołg "Sherman"
Po jego sklejeniu wychowawca zauważył, że zrobiłem to precyzyjnie i chętnie dawał mi nowe modele do sklejania.
Najbardziej lubiłem sklejać okręty. Mój najlepszy model to lotniskowiec MOSKWA, którego spód okleiłem specjalną taśmą nieprzemakalną (tata pracował wtedy w Zakładach Podzespołów Radiowych MIFLEX i stamtąd przyniósł mi tą taśmę) i można było go puszczać na wodę.
Model holownika PILOT sklejałem 3 razy - bardzo mi się podobał Rolling Eyes

Samoloty które sklejałem wieszałem w domu na żyłkach pod sufitem
Kilka moich modeli wystawionych było na wystawkach w sklepach SPOŁEM w Kutnie Embarassed

Gdy poszedłem do Technikum nauczyciel od PRZYSPOSOBIENIA OBRONNEGO stawiał dodatkowe stopnie za oddanie jakiegoś modelu do szkoły
Miałem sporo 5 - ek, a niektórzy koledzy ratowali sobie srednią ocen moimi modelami. Zarobiłem wtedy sporo kasy, ale pod sufitem nie zostało już nic Embarassed

Wtedy ciężko było kupić MAŁEGO MODELARZA a teraz gdy czasami przeglądam półki z gazetami w salonikach prasowych - trafiam na kolejne egzemplarze i zawsze je przeglądam.
Muszę się przyznać, że czasami kusiło mnie kupienie modelu i raz to zrobiłem.
Kupiłem model samolotu ŁOŚ - skleiłem około 40% modelu i odłożyłem do szuflady. Po jakimś czasie zobaczyłem że w szufladę włożył ktoś książkę, która pogniotła model i straciłem chęć i zapał - "szczątki" spaliłem w kominku i nie wiem czy jeszcze kiedyś sięgnę po następny model Confused

BarTT

W wolnych chwilach buduję modele kolejowe, głównie lokomotywy i wagony o rodzimym rodowodzie. Nieco projektuję i buduję od podstaw. Materiały to odlewy żywiczne i elementy fototrawione. Wstawię niedługo jakieś fotki, może kogoś zainteresują Smile