Forum PIERWSZE OFICJALNE POLSKIE FORUM MINIALKOHOLISTÓW MANIAKÓW!!! Strona Główna PIERWSZE OFICJALNE POLSKIE FORUM MINIALKOHOLISTÓW MANIAKÓW!!!
Forum poświęcone jest kolekcjonowaniu miniaturowych buteleczek z alkoholem i wszelkim sprawom z tym związanym.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

TAKIE-TAM
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum PIERWSZE OFICJALNE POLSKIE FORUM MINIALKOHOLISTÓW MANIAKÓW!!! Strona Główna -> HUMOR
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wolak
MANIAK V.S.
MANIAK V.S.



Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 542
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:49, 18 Lut 2010
PRZENIESIONY
Czw 20:33, 18 Lut 2010    Temat postu: Buba

Najlepszy dowcip jaki znam
Jest pewien człowiek, który nazywa się Buba. Wszyscy go znają i on też wszystkich zna. Pewnego razu założył się z szefem ze wszystkich zna i mu to udowodni.
<Buba>: Podaj jakąś osobę i ci udowodnię, że ją znam
<Szef>: No dobrze. Jestem pewien, że nie znasz Arnolda Schwarzeneggera.
Szef z Bubą idą na jego plan filmowy no i mówi do Arnolda.
<Buba>: Siema stary! Kope lat.
<Arnold>: Cześć Buba przyjacielu.
Na to szef mówi.
<Szef>No OK. Arnolda mogłeś znać bo to aktor i polityk, ale na 100% nie znasz Georga Busha.
Ida razem do Białego domu i podchodzą do prezydenta.
<Buba>: Cześć kolego jak tam żyjesz?
<George>: Dobrze, a co u ciebie?
<Szef>: Dobrze mogłeś znać Georga bo jest prezydentem , ale na pewno nie znasz Benedykta XVI.
Lecą do Watykanu stoją na placu św. Piotra.
<Buba>: Ty tu poczekaj a ja pomacham ci z tamtego balkonu z papieżem.
Jak już Buba pomachał szefowi z szedł na dół szefa zabierała karetka pogotowia. Buba podchodzi do szefa i mówi.
<Buba>: Szefie co się stało?
<Szef>: Jeszcze zniosłem to, że pomachałeś z Benedyktem z tamtego balkonu, ale nie wytrzymałem gdy podszedł do mnie jakiś mały Wietnamczyk i spytał się kto stoi obok Buby.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 14:44, 05 Maj 2010    Temat postu:

Pewien gość strasznie chciał zostać hippisem. Napisał więc list do Stowarzyszenia Hippisów. Napisał tak:
- Nazywam się Jan Nowak, chcę zostać hippisem. Walę wódę rano i wieczorem, żarłem już wszystkie możliwe prochy, nie myję się od dwóch lat, biegam w zimę na bosaka i mam włosy tak długie, że wycieram sobie nimi dupę...
Po tygodniu przychodzi odpowiedź:
- Odrzucony. Prawdziwy hippis NIGDY nie wyciera dupy... Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ixi61
Moderator
Moderator



Dołączył: 26 Wrz 2008
Posty: 3696
Przeczytał: 18 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:37, 19 Maj 2010    Temat postu:

Facet dal ogloszenie do gazety "Szukam zony". Jeszcze tego samego dnia
otrzymal mnostwo odpowiedzi. Zdecydowana większosc zaczynala się
slowami "Wez pan moją".

Przychodzi facet do seksuologa. Ten go pyta:
- Kiedy mial pan ostatnio stosunek ?
- Oj panie doktorze tak dawno, ze nie pamiętam. Zadzwonię do zony, moze ona wie.
Wykręca numer i mowi:
- Zosia, kiedy ostatni raz uprawialismy seks?
- A kto mowi?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 12:40, 25 Maj 2010    Temat postu:

Idzie facet chodnikiem, i zauważa dom z szyldem; "Burdel u Sióstr Urszulanek".
Myśli sobie - tego jeszcze nie było - i postanowił skorzystać. Wchodzi i widzi starą zakonnicę za wielkim, starym dębowyn biurkiem.
- Czego pan chciał? Odezwała się siostra.
- Ano skorzystać z usług chciałem.
- Dobrze. Płaci pan 500 złotych i te drzwi po prawo - mówi siostra
Facet płaci otwiera drzwi i widzi nieco młodszą siostrę za mniejszym biurkiem.
- Słucham pana? mówi siostra.
- Ja chciałem skorzystać z usług.
- Rozumiem. 300 złotych i te drzwi po lewo.
Facet płaci,przechodzi przez drzwi i widzi młodziutką zakonnicę za urzędniczym małym biureczkiem.
Jak mogę pomóc?
- Ja chciałem...
- Tak tak. 200 złotych i drzwi po prawo - mówi siostra.
Facet lekko zdenerwowany że już tyle wydał ale co mu tam. Płaci przechodzi przez drzwi, które zatrzaskują się za jego plecami. Rozgląda się, na drzwiach nie ma klamki więc nie może wrócić, jednak zauważa przed sobą tabliczkę z napisem:
"Właśnie zostałeś wyruchany przez siostry Urszulanki".
Rolling Eyes
Przychodzi facet do okulisty, zdejmuje spodnie, wypina się a lekarz do niego:
- Panie ja jestem okulistą.
- Chwileczkę, wyjaśnię. Widzi pan tyłek?
- No widzę.
- A widzi pan włosy w rowie?
- No widzę.
- A widzi pan te brązowe kuleczki na włosach?
- No widzę.
- To jak za nie ciągnę to mi oczy łzawią.
Embarassed Rolling Eyes Very Happy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ku33ba
MANIAK *
MANIAK *



Dołączył: 12 Sty 2010
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: MALBORK
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:17, 25 Maj 2010    Temat postu:

Jezus zstąpił na ziemię po raz drugi. przechadza się po drodze, ale że nie przystosowany to współczesnego świata, nie zauważył samochodu i ten go przejechał. Leży, gapię się zbierają i w pewnym momencie słychać krzyk z tłumu:
- ludzie zróbcie coś: dzwońcie po karetkę, czerwnony krzyż, cokolwiek!
na co Jezus, szybko się pozbierał i mówi:
- Nie, nie! Już mi lepiej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 13:41, 01 Lip 2010    Temat postu:

David wchodząc do baru zauważył Johna siedzącego przy stoliku uśmiechniętegood ucha do ucha.
- John, coś ty taki zadowolony?
- Wczoraj woskowałem łódź, tylko woskowałem... i nagle podeszła do mnie ruda piękność... mówię Ci, stary... z taaakim biustem.
Stanęła i spytała "Mogę popływać z Tobą łodzią?".
Powiedziałem: "Pewnie, że możesz".
Wziąłem ją więc ze sobą, Dave. Odpłynęliśmy dość sporo od brzegu. Wyłączyłem silnik i mówię do niej: "Albo seks, albo płyniesz do brzegu wpław".
I wiesz co, stary? Ona nie umiała pływać. Rozumiesz? Nie umiała pływać!
Nazajutrz Dave wchodzi do baru i widzi Johna jeszcze bardziej zadowolonego niż wczoraj.
- Widzę, że humor Cię nie opuszcza...
- Ech, stary... muszę Ci opowiedzieć... woskowałem wczoraj łódź, tylko woskowałem... i podeszła super-blondyna, z ... no wiesz... z taaakim
biustem...
Spytała, czy może popływać ze mną łodzią.
"Jasne" - mówię.
Odpłynąłem jeszcze dalej niż ostatnio. Wyłączyłem silnik i mówię do niej:
"Albo seks, albo płyniesz do brzegu wpław". Stary... nie umiała pływać, ta też nie umiała pływać!
Parę dni później, w znanym już nam barze, Dave znowu spotyka Johna. Tym razem jednak widzi, że John sączy piwko i popłakuje.
- Hej, John, coś Ty dzisiaj dla odmiany taki smutny?
- Ech, Dave, wczoraj znowu woskowałem swoją łódź, wiesz, tylko woskowałem... i nagle staje przede mną ponętna brunetka... piersi... stary! Taaakie miała.
No i pyta, czy może popływać ze mną łodzią.
Więc jej mówię: "Jasne, że możesz".
Popłynęliśmy daleko, jeszcze dalej niż poprzednio... Wyłączyłem silnik, popatrzyłem na jej biust i powiedziałem: "Albo seks, albo płyniesz
wpław do brzegu". Ona ściągnęła figi... Dave! Ona miała członka! Miała ogromnego członka, stary!
A ja... ja nie umiem pływać. Rozumiesz? Nie umiem pływać!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ixi61
Moderator
Moderator



Dołączył: 26 Wrz 2008
Posty: 3696
Przeczytał: 18 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:29, 17 Lip 2010    Temat postu: Ferrari

Syn do ojca
- Tato , Ferrari jest czerwonym autem z konikiem
- Tak synu , ale dlaczego pytasz ?
- Bo mi się wydaje , że właśnie próbuje wyprzedzić nas po prawej stronie..

[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 11:21, 29 Lip 2010    Temat postu:

W łaźni Pietia szoruje plecy Czapajewa.
– Towarzyszu dowódco, pokazała się koszula, której trzy lata temu szukaliśmy.

– Towarzysz zaskoczył swoją żonę w łóżku z innym mężczyzną.
W sprawie rozwodowej został uznany za winnego. Czy to w porządku?
– Jak najbardziej tak, przecież wyszedł wcześniej z pracy

- Dlaczego na polowaniu strzelał pan do swojego kolegi? - pyta sędzia na rozprawie.
- Wziąłem go za sarnę...
- A kiedy spostrzegł pan swoją pomyłkę?
- Kiedy sarna odpowiedziała ogniem...

Po rejsie luksusowym statkiem jedna z pasażerek skarży się organizatorowi:
– Jeden ze stewardów wtargnął do mojej kajuty i próbował mnie zgwałcić!
– A w jakiej klasie pani podróżowała?
– W turystycznej, bilet promocyjny.
– To czego się pani spodziewała w klasie turystycznej, kapitana?


Student chciał sobie dorobić i przyjął się jako przewodnik po Krakowie. Dostał wycieczkę
Amerykanów i oprowadza ich. Pokazuje im bramę Floriańską i opowiada o murach
obronnych. W pewnej chwili jeden turysta pyta się:
- Ile lat budowali te mury?
Student nie wie, ale odpowiada z głupa
-10 lat
- U nas w Ameryce to by zbudowali je za 5 lat
Student nic nie mówi, tylko prowadzi turystów na rynek i opowiada o sukiennicach, nagle
ten sam turysta się pyta:
- A ile lat budowali te sukiennice?
Student niewiele się namyślając mówi
- 3 lata
- U nas to by wybudowali za 1,5 roku.
Studentowi gule na szyi wyszły, ale nic prowadzi wycieczkę dalej i przechodzi koło Wawelu
i nic nie mówi. Turysta nie wytrzymał i pyta się:
- Panie a to co za budynek?
- Kurde nie wiem wczoraj tego nie było!

Facet chciał oglądać mecz w TV, ale mu małe dziecko za bardzo przeszkadzało,
wiec zaprowadził je do jego pokoju, włączył adapter [wiecie co to prawda?], założył mu słuchawki
na uszy i "puścił" bajkę.
Po jakim czasie słyszy dziwne odgłosy dobiegające z pokoju malca:
"BUM BUM BUM ..."
Ale że mu się ruszyć nie chciało wiec oglądał mecz dalej.
Po jakiś czasie znowu słyszy coraz głośniejsze:
"BUM BUM BUM ...."
Wiec facet postanowił sprawdzić co się tam wyprawia.
Otwiera drzwi i widzi malucha ze słuchawkami na uszach,
całego zakrwawionego, walącego głową w ścianę i powtarzającego ciągle :
-Chce! Chce! Chce! Chce! Chce! Chce! ......
Ojciec nie wie co jest grane, wiec zdejmuje słuchawki, zakłada je na uszy
a tam:
Chcesz? Opowiem ci bajeczkę.
Chcesz? Opowiem ci bajeczkę.
Chcesz? Opowiem ci bajeczkę...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 14:04, 02 Sie 2010    Temat postu:

Narkoman trafił do piekła. Otwierają się wrota, a tu całe łany marihuany. Narkoman napalony biegnie i rwie całe naręcza. Nagle słyszy głos diabła:
- No i po co rwiesz, jak tam pełno narwane!
Patrzy, a tu faktycznie pełno świeżego ziela. Biegnie i zaczyna przerzucać, żeby schło. A tu diabeł:
- I po co suszysz, jak już tam ususzone!
I rzeczywiście. Narkoman podbiega i zaczyna skręcać skręty. Skręca, skręca, na co diabeł:
- I czego skręcasz, jak tam tyle naskręcane!
Narkoman patrzy, a tu góry skrętów! Wybiera największego i pyta diabła:
- Masz może ogień?
A diabeł z uśmiechem:
- Byłby ogień, byłby raj!
Wink
Wchodzi facet do sklepu zoologicznego i mówi:
- Chciałbym kupić tego żółwia z wystawy, który stepuje.
- Stepujący żółw?! O ku**a! Zapomniałem wyłączyć grzałki do piasku!
Idea
Jedzie wypasiony Mercedes na pruszkowskich numerach. W
środku czterech łysych, w bagażniku biznesmen. Gość w bagażniku trzęsie się ze strachu, aż popuścił trochę w spodnie. Nagle samochód zatrzymuje się, otwiera się klapa bagażnika i facetowi ukazuje się policjant. Biznesmen zbolałym głosem:
- O Boże! Jak się cieszę, że pana widzę!
- Z czego się, kur*a, cieszysz?! Posuń się!
Wink
Do finału międzynarodowego konkursu rozpoznawania alkoholi po smaku przeszli Czech, Rosjanin i Polak.
Ich zadanie polegało na tym, aby z zawiązanymi oczami podać nazwy i kraje pochodzenia trunków, które im polewano.
Najpierw Czech:
-Co to za alkohol?
-Piwo.
-Dobrze. A z jakiego kraju?
-Eee... no... nie wiem. Poddaję się.
Kolej na Rosjanina.
-Co to za alkohol?
-Piwo.
-Dobrze. A skąd?
-Irlandzkie.
-Jaka marka?
-Guiness.
-Dobrze. A teraz co?
-Wino białe.
-Dobrze. Z jakiego kraju?
-Eee... no... nie wiem. Poddaję się.
Teraz Polak.
-Co to za alkohol?
-Piwo, czeskie, Karkonosz.
-Dobrze. A teraz?
-Wino, tokaj, Węgry.
-Zgadza się. A teraz co?
-Szampan.
-Jaki?
-Ruski, igristoje.
-Bardzo dobrze.
W sumie i tak już wygrał, ale jury postanowiło dać mu jeszcze bimber, w końcu co to trzy proste alkohole dla prawdziwego Polaka.
-Co pan pije?
-Żytnia...
Cała widownia i jury w śmiech, bo co to za Polak, bimbru nie poznał.
-Cicho, jeszcze nie skończyłem. Żytnia... Żytnia 34, Łomianki pod Warszawą.
Shocked
Idzie gość przez wieeeeeeeeeeeelkie puste pole (ino horyzont widać), piękna pogoda, słoneczko, i nagle widzi spore drzewo.
Drzewo nie ma żadnych liści, tylko na szczycie rośnie jedno jabłko.
Facet podchodzi coraz bliżej drzewa, a im bliżej podchodzi, tym większy zrywa się wiatr, nagania chmury, słońce niknie i nagle ziemia pęka i zaczyna z niej wyłazić wieeeeeeeeelka dupa.
Wyłazi i wyłazi, coraz wyżej i wyżej, w końcu sięga wierzchołka drzewa i jeb - zjada jabłko.
Po czym zaczyna się chować w ziemie, chmury powoli się rozwiewają, dupa znika, wiatr znika, znowu cisza, spokój, świeci słoneczko.
Facet stoi oniemiały, pełny szok, wreszcie się trochę otrząsnął i mówi:
- Co to było ?
Znów zrywa się wiatr, nagania chmury, słońce niknie z ziemi zaczyna wyłazić dupa. Wychyliła się zdrowo i mówi:
- Antonówka.
Rolling Eyes
Niewidomemu w nocy zachciało się pić.
Wchodzi do kuchni i macając wszystkie kuchenne przedmioty chce znaleźć kubek.
Nagle natyka się na tarkę, tak ją dokładnie maca opuszkami palców i zaczyna się głośno śmiać i mówi:
- Takich głupot to już dawno nie czytałem
Wink
Rozmowa kwalifikacyjna na kierunek: nauki polityczne. Profesor rozmawia z kandydatka.
- Co pani wiadomo na temat programu ekonomicznego dla Polski, realizowanego przez minister Gilowska?
Dziewczyna milczy.
- No to co pani wie o polityce spolecznej rzadu Jaroslawa Kaczynskiego?
Dziewczyna milczy.
A wie pani chociaz, kto to jest Kaczynski? Slyszala pani, ze ma brata blizniaka? Dziewczyna milczy....
- A skad pani pochodzi?
- Z Bieszczad, panie profesorze.
Profesor podszedl do okna, wyglada na ulice, chwile sie zastanawia i mówi do siebie:
- Ku...wa moze by tak wszystko pie...lnąć i wyjechac w Bieszczady...?
Smile
Przychodzi facet do urzędu, wchodzi do kancelarii, za wielkim biurkiem siedzi taki mały, łysy, gruby i zaczerwieniony gościu.
- Ja chciałem.... zaczyna petent.
- Nic nie chciałem - wali łysy - szefa nie ma, nic pan nie załatwisz.
- Acha, a kiedy będzie?
- Może potem.
Petent wyszedł, wrócił za godzinę.
- Jest....
- Nawet pan nie kończ - wali łysy - szefa nie ma.
- Ale będzie?
- Może.
Po paru godzinach sytuacja się powtarza.
- Szefa nie ma, co nie widać?
- A mogę poczekać? Nogi mnie bolą od chodzenia.
- Siadaj pan - łaskawie godzi się grubas.
Siedzą tak z godzinę w milczeniu, wreszcie petent pyta.
- Nudno trochę może kawał powiem?
- A jak dobry to mów pan.
- Dobry, dobry - zapewnia petent - z puentą.
Rzecz dzieje się podczas I WŚ w czasie bitwy pod Sommą. Szeregowiec Jonson zostaje postrzelony w krocze w wyniku czego traci fiuta i umiera z upływu krwi. Jako dobry człowiek staje przed św. Piotrem który oglądając go mówi
- Wiesz Jonson nie kwalifikujesz się do nieba, małego Ci brakuje, poczekaj sobie na tej ławce, a ja wyślę archanioła na ziemię by go poszukał.
Archanioł szwenda się po pobojowisku ale nigdzie nie może znaleźć Jonsonowego fiuta, poszedł więc na cmentarz wojskowy, patrzy a tam taki maleńki grób. Aha myśli, mam cię. jako że aniołom nie wypada używać brzydkich słów mówi.
- Jonsonie wstań i pójdź ze mną.
Nic, zero reakcji.
- Jonsonie wstań i pójdź ze mną powtarza.
Znów nic, więc zebrał się w sobie i ryknął:
- Jonsonie ja Ci mówię zaprawdę wstań i pójdź ze mną.
Ziemia na grobie poruszyła się i wyłazi taki mały, łysy, gruby i zaczerwieniony gościu i mówi:
- Nic pan nie załatwisz, szefa nie ma.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ixi61
Moderator
Moderator



Dołączył: 26 Wrz 2008
Posty: 3696
Przeczytał: 18 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:11, 14 Sie 2010    Temat postu: Toyota

Z cyklu pojazdy świata

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucio
Moderator i Organizator Zlotu
Moderator i Organizator Zlotu



Dołączył: 09 Lut 2008
Posty: 3706
Przeczytał: 30 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podzamcze (TK)
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 9:29, 19 Sie 2010    Temat postu:

Dealer trafił do PIEKŁA.

...Otwierają się wrota, a tu całe łany marihuany. Dealer napalony biegnie i rwie całe naręcza. Nagle słyszy głos diabła:
- No i po co rwiesz, jak tam pełno narwane!
Patrzy, a tu faktycznie pełno świeżego ziela. Biegnie i zaczyna przerzucać, żeby schło. A tu diabeł:
- I po co suszysz, jak już tam ususzone!
I rzeczywiście. Dealer podbiega i zaczyna skręcać skręty. Skręca, skręca, na co diabeł:
- I czego skręcasz, jak tam tyle naskręcane!
Dealer patrzy, a tu góry skrętów! Wybiera największego i pyta diabła:
- Masz może ogień?
A diabeł z uśmiechem:
- Byłby ogień, byłby RAJ


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucio
Moderator i Organizator Zlotu
Moderator i Organizator Zlotu



Dołączył: 09 Lut 2008
Posty: 3706
Przeczytał: 30 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podzamcze (TK)
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:05, 06 Wrz 2010    Temat postu:

Podczas wylewania nowej warstwy asfaltu dochodzi do wypadku, pracownik podsypujący łopatą mase asfaltową został wciągnięty pod walec. Przestraszony kierowca walca zatrzymuje sie pare metrów dale i nie wierzy własnym oczom, przejechany pracownik wstał i wytrzepał ubranie, motorniczy z niedowierzaniem krzyczy:
- Panie!! Żyjesz?!
- Żyje k***a!! A co, będziesz cofał?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 13:53, 10 Wrz 2010    Temat postu:

W Iraku spotyka się amerykański farmer z miejscowym rolnikiem.
Posiadacz ziemski cwaniackim głosem:
- Powiedz no, farmerzyno, ile tego pola tu uprawiacie?
- O, tutaj w koło domu parę arów i jeszcze kilka tam za miedzą...
- Heh, ja to mam tyle ziemi w stanach, że jak rano, skoro świt, wsiądę w swojego pick-upa i jadę wzdłuż pola, to do samego zmierzchu może się nie udać do końca farmy zajechać!
- Doskonale Cię rozumiem, /odpowiada ze zrozumieniem/ też kiedyś miałem taki samochód...
Wink
A TAK DZIAŁAJA "SŁUŻBY" W NASZYM KRAJU - mam nadzieję, że nasi koledzy się nie obrażą Rolling Eyes Idea

PONIEDZIAŁEK - Siedzę razem z kapralem Kluchą nad krzyżówką.

WTOREK - Nadal siedzimy nad krzyżówką.

SRODA - Przyszedł płk. Żelazny i powiedział, żebyśmy odwrócili krzyżówkę, bo
leży do góry nogami.

CZWARTEK -Odwróciliśmy, ale i w tej pozycji jest trudna. Siedzimy.

PIąTEK - Zgłodniałem Kapral Klucha chyba też, bo krzyżówka zniknęła.

SOBOTA - Ponieważ zabrakło krzyżówki z nudów zabraliśmy się do łapania
bandytów. Ja złapałem jednego, a kapral Klucha 38.

NIEDZIELA - Płk. Żelazny osobiście złożył przeprosiny na ręce attache
ambasady Holandii za zatrzymanie autokaru z 38 pasażerami. A ja musiałem
zwolnić kierowcę. Pech.

PONIEDZIAŁEK - Kieruje ruchem na skrzyżowaniu. W radiowozie jechał płk.
Żelazny. Pomachałem mu ręką. Mam teraz niezły karambol.

WTOREK - Razem z kapralem Kluchą bierzemy udział w pościgu za skradzioną
Toyotą. Musimy go jednak przerwać bo nogawka wkręciła mi się w łańcuch, a
kapralowi Klusze pęd powietrza oderwał dzwonek.

ŚRODA - Przesłuchuję zboczeńca złapanego w parku. Idzie w zaparte. Za to ja
się cholera przyznałem.

CZWARTEK - Dostaliśmy wiadomość, że przy ulicy Sennej w mieszkaniu nr 7
niejaka babcia Pelagia lewituje. Udaliśmy się na miejsce. Wiadomość się nie
potwierdziła. Babcia Pelagia wcale nie lewitowała. Powiesiła się na
żyrandolu.

PIąTEK - Gram z kapralem Kluchą w karty. Wygrałem. Pięć asów na karetę
jokerów.

SOBOTA - Wczoraj wieczorem zauważyłem źle zaparkowanego "malucha". I do tego
tuż pod moim oknem. Zapisałem sobie jego numer. Dzisiaj sprawdziłem go w
kartotece. To mój "maluch". Chyba wezmę urlop.

NIEDZIELA - Na spacerze pogryzłem wiewiórkę. Czuję też jakiś wstręt do wody.
Może to angina?

PONIEDZIAŁEK - Dostaliśmy zawiadomienie o zaginięciu kotka pana ministra.
Pędzimy na sygnale. Tuż pod domem pana ministra, kapral Klucha na coś
najechał. Sprawdzam co to było. Już nie szukamy kotka.

WTOREK - W parku pojawił się ekshibicjonista. Zastawiliśmy na niego pułapkę.
Niestety. Wymknął się. Został mi w ręce tylko jego płaszcz. Fajnie wyglądał,
jak goły przedzierał się przez krzaki. W samej tylko koloratce.

ŚRODA - Remontuję mieszkanie. Wstrzeliłem kołek w ścianę. Umówiłem się z
sąsiadem, że w dziurę po kołku wstawimy drzwi. Nie protestował. Był
nieprzytomny.

CZWARTEK - W pracy same nudy. Przeglądam listy gończe. Jednego gościa jakbym
skądś znał. Ale skąd?

PIąTEK - Dzisiaj płk. Żelazny oddał mi moją ankietę personalną ze zdjęciem,
która nie wiadomo czemu, zaplątała się między listy gończe. Teraz już wiem,
skąd znałem tego gościa!

SOBOTA - Badania kontrolne. Oddałem mocz do analizy. Wiadro mi oddali.

NIEDZIELA - Cała komenda idzie do kina. To podobno smutna historia o miłości
dwóch jamników. Tak mi powiedział kapral Klucha. Zapytałem się o tytuł. "Psy
2". Nawet się zgadza.

PONIEDZIAŁEK - Od samego rana bolą mnie zęby. Niby sztuczne uzębienie a
jednak?!

WTOREK - Dzisiaj rano mieliśmy kurs daktyloskopii. Kapralowi Klusze tak się
to spodobało, że zaczął wszystkim zdejmować odciski palców. Pułkownik
Żelazny nie zgodził się jednak na zdjęcie butów i przyłożył kapralowi
aktówką.

ŚRODA - Nudzimy się w radiowozie. Grzebię w samochodowej zapalniczce. Palec
mi się zaklinował. Przestałem się nudzić. Za to zacząłem się pocić.

CZWARTEK - Dostaliśmy wiadomość o napadzie na bank. Pojechaliśmy tam czym
prędzej, ale nie było się po co spieszyć. Ludzie już wszystko wyzbierali.

PIąTEK - Kapral Klucha ruszył w pościg za pijanym rowerzystą. Klucha ostro
prowadzi radiowóz. Dobrze, ze wcześniej wysiadłem na siusiu.

SOBOTA - Dzisiaj łapiemy na radar. Coś nam nie idzie. Mamy dziwne wskazania.
Dostaliśmy wiadomość z komendy, aby zwrócić echosondę, która jest dowodem w
sprawie.

NIEDZIELA - Razem z Kluchą i Paprochem pojechaliśmy na ryby. Dzien. bardzo
udany. Szkoda tylko, że zapomniałem zabrać wędek dla naszego zgranego
zespołu.

PONIEDZIAŁEK - Dzisiaj zaspałem do pracy. Dociskam gaz do deski mojego
"malucha". 50km/h - urwały mi się lusterka. 60km/h - lakier zaczął się
łuszczyć, a wycieraczki przepełzły na tylnią szybę, 70km/h - maska zawinęła
mi się na dach. Przechodzę na prędkość ekonomiczną. Minął mnie rowerzysta.

WTOREK - Kapral Klucha przyniósł na komendę swój rodzinny album. Po
obejrzeniu pierwszej strony, płk. Żelazny pobiegł do toalety. A ja niestety,
zwymiotowałem dopiero w domu.

ŚRODA - Dzisiaj przywieźli nam nowe umundurowanie. Ładne, ciemne kurtki.
Widoczny napis POLICJA. Tylko te pompony na czapkach takie jakieś... dziwne.

CZWARTEK - Mam dolegliwości żołądkowe. Cały dzień siedzę w toalecie.
Papierkowa robota.

PIąTEK - Komputeryzacja policji postępuje. Tak napisali w biuletynie, który
został nam przysłany z komendy głównej razem z paczką dyskietek. Płk.
Żelazny złożył podanie o przydział komputera.

SOBOTA - Przyszedł jeden taki i zaczął się awanturować, że on płaci podatki,
a my tu tylko siedzimy i pijemy kawę. Zaprzeczyłem. Kawa skończyła nam się w
zeszłym tygodniu.

NIEDZIELA - Kurs udzielania pierwszej pomocy. Sztuczne oddychanie. Ćwiczy
posterunkowy Paproch z manekinem. Coś tu jest nie tak. Nie wiem dlaczego
posterunkowy Paproch rozebrał się do naga?! Wszedł Żelazny i wytrzaskał
Paprocha po pysku. No i nie wiem jak to jest z tym sztucznym oddychaniem.
Rozbierać się czy nie? A zima?

PONIEDZIAŁEK - Dzisiaj posterunkowy Paproch powiedział, że idzie sobie
ugotować jajka. Zawczasu wezwaliśmy pogotowie ratunkowe. Oj, jego żona
będzie znowu wściekła!

WTOREK - Razem z kapralem Kluchą znaleźliśmy zwłoki mężczyzny, leżące na
ławce. Klucha przytknął mu lusterko do ust i stwierdził, że mężczyzna nie
oddycha. Kiedy próbowałem sprawdzić dokumenty denata, zwłoki zaczęły
chrapać. Klucha ma popsute lusterko.

ŚRODA - Zawiadomienie o gwałcie. Pojechaliśmy na miejsce zdarzenia. Kapral
Klucha przesłuchał dziadka Edka, który był ofiarą napaści seksualnej.
Podejrzana o dokonanie tego czynu jest niejaka babcia Wiesia. Kapral Klucha
udał się do babci w celu jej przesłuchania. Ku memu zdziwieniu, potwierdziło
się doniesienie dziadka Edka. Kapral Klucha wyszedł od babci Wiesi po
godzinie, bez czapki, paska, raportówki i munduru. W samych tylko
kalesonach.

CZWARTEK - Cały czas leje deszcz. Nudzimy się. Paproch zaproponował grę w
butelkę. Odsunęliśmy się od tego zboczeńca na znaczną odległość.

PIąTEK - Wespół z Paprochem, eskortowałem dziś pacjenta do domu wariatów.
Nie rozumiem, dlaczego tak się nazywa ten zakład. Spotkałem tu przecież
mnóstwo znanych wszystkim osobistości: Gagarina, Napoleona, Puszkina, a
nawet Elvisa. Król rock 'n' rola nie chciał mi jednak zaśpiewać tylko ugryzł
mnie w rękę i napluł na daszek czapki.

SOBOTA - Mobilizacja sił. Dzisiaj mecz w naszym mieście. Ochraniamy stadion.
Gdyby Klucha nie krzyczał "GOL" kiedy bramkę strzeliła drużyna przyjezdna,
być może wyszlibyśmy z tego cało.

NIEDZIELA - Leczymy rany po meczu. Klucha leży na gastrologii, bo kibice
kazali mu zjeść krawat i pałkę. Ja leżę na oddziale intensywnej opieki
medycznej. Jakiś łysy przywalił mi ławką, a drugi w szaliku poprawił
metalową rurką. Paproch leży nadal na boisku, bo jak go rzucili to wgryzł
się w murawę.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 11:42, 16 Wrz 2010    Temat postu:

Trzy kobiety stoją przed nieba bram. Święty Piotr pyta pierwszą:
- Jak ty używałaś swojego "organu" kiedy żyłaś?
- 80% aby uprawiać seks i 20 % żeby sikać
- Dobrze możesz wejść, a ty? – pyta drugiej
- 50% dla seksu i 50% aby sikać
- Dobrze ty też wejdź. a ty?- pyta trzecią kobietę.
Ta dumnie mówi:
- Ja 10% dla seksu i 90% aby sikać
- Ekhm, przykro mi nie mogę cię wpuścić
- Jak to, dlaczego?
- Córko, to jest Raj, nie kibel
Rolling Eyes
Gość z firmy produkującej wazelinę robił ankietę przez telefon. Dzwoni więc do ludzi i zadaje im różne pytania. Aż raz dodzwonił się do jakiejś babki i pyta:
- Do czego w domu wykorzystuje Pani wazelinę?
- Och, do wielu rzeczy... - odpowiada kobieta - Na przykład do skaleczeń, suchej skóry, spierzchniętych warg i seksu.
Przez moment na łączach zapanowała cisza po czym ankieter dodał:
- Uhm, w jaki sposób wykorzystuje ją Pani do seksu, jeśli mógłbym wiedzieć?
- To proste, - mówi kobieta - smarujemy nią klamkę, żeby dzieci do pokoju nie właziły...
Idea
- Czy macie we wsi czarnego konia? -pyta turysta
- Całkiem czarnego
- Zupełnie.
- A to nie mamy.
- A niech to, proboszcza wam przejechałem.
Shocked
Trzy kobiety rozmawiają o sposobach na uniknięcie ciąży. Pierwsza mówi:
- "Moja religia nie pozwala mi używać jakichkolwiek metod". Następna przyznaje się do podobnej sytuacji, ale mówi że wierzy w tzw. "metodę kalendarzową".
Trzecia kobieta mówi:
- "A ja od lat skutecznie stosuję metodę wiaderka i spodeczków!".
Pozostałe panie niezmiernie zaciekawione, proszą o bliższe wyjaśnienia.
- "No cóż, jestem wysoka, mam 189 cm wzrostu. Mój mąż ma tylko 162 cm.
Tuż przed stosunkiem stawiam wiaderko na podłodze, dnem do góry. Wchodzi na nie mąż i ... kochamy się na stojąco. Kiedy widzę, że jego oczy robią się wielkie jak spodki - szybko wykopuję wiaderko spod niego... Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucio
Moderator i Organizator Zlotu
Moderator i Organizator Zlotu



Dołączył: 09 Lut 2008
Posty: 3706
Przeczytał: 30 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podzamcze (TK)
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:46, 25 Wrz 2010    Temat postu:

Idzie Czerwony Kapturek przez las. Nagle z krzaków wyskakuje wilk - stary zboczeniec i się drze:
- Ha Ha Kapturku, nareszcie cię pocałuję tam, gdzie jeszcze nikt cię nie całował!
Kapturek patrzy na niego zdziwiona i mówi:
- Chyba, kur*a w koszyk...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucio
Moderator i Organizator Zlotu
Moderator i Organizator Zlotu



Dołączył: 09 Lut 2008
Posty: 3706
Przeczytał: 30 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podzamcze (TK)
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:24, 11 Paź 2010    Temat postu:

jak nazywa się japoński murarz?


Nachuj Mitachata


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucio
Moderator i Organizator Zlotu
Moderator i Organizator Zlotu



Dołączył: 09 Lut 2008
Posty: 3706
Przeczytał: 30 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podzamcze (TK)
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:59, 12 Paź 2010    Temat postu:

Ruscy to wszystko potrafią zepsuć nawet ...

http://www.youtube.com/watch?v=JSCjhj15GEE&feature=player_embedded


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Neo
Moderator
Moderator



Dołączył: 21 Paź 2010
Posty: 3894
Przeczytał: 30 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kutno
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:03, 05 Lis 2010    Temat postu:

Chodzi sobie babcia po trawniku, podchodzi do niej policjant i mowi:
- Babcia, nie widzisz napisu na tabliczce "Nie deptać trawy"?
- Ja tam w te Wasze napisy nie wierze. Na tamtej ławce jest napisane "Ch*j..Ci w d*pe".
Trzy godziny siedziałam i nic. Wink

Siedzi sobie mała dziewczynka na ławeczce w parku. Gdy obok niej
przechodziła jakaś babcia, dziewczynka gwałtownie wstała i krzyknęła:
-K**wa mać!
-Dziewczynko, dlaczego tak nieładnie mówisz?
-Niech pani usiądzie obok, to pani powiem na ucho. Babcia siada, dziewczynka
coś jej szepcze na ucho.
-K**WA MAĆ! - wrzeszczy babcia. Podchodzi do niej młoda matka i mówi:
-Proszę pani, niech pani tak nie klnie! Tu są przecież małe dzieci!
-Niech pani usiądzie obok mnie, to pani coś powiem.
Młoda siada, babcia gada jej coś po cichu.
-K**WA MAĆ!
No więc o co chodziło?
-Ławka świeżo malowana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Neo
Moderator
Moderator



Dołączył: 21 Paź 2010
Posty: 3894
Przeczytał: 30 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kutno
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:44, 10 Lis 2010    Temat postu:

Jedzie taksówka. Pasażer mówi do kierowcy
Pan zatrzyma się przy tym budynku, ale nie na jego początku tylko na końcu . O tam kotek stoi. Dokładnie przy tym kotku
Kierowca odwraca się - przy przednich czy tylnich łapkach?
Idea
Meldunek Wojskowy:
Meldunek z ofensywy przeprowadzonej na twierdzę w Dolinie Miłości.

Rozkaz Marszałka Mózga: "Generał Członek przeprowadzi ofensywę na twierdzę w Dolinie Miłości, znajdującą się w Przesmyku Ud przy wsi Podbrzusze."

Generał Członek, w porozumieniu z Majorem Rączką, wysłał na zwiad Kaprala Paluszka, który stwierdził , ze teren jest lekko górzysty. lokalnie zalesiony, a miejscami podmokły. wobec takiej sytuacji terenowej Generał Członek wydał rozkaz ataku i nagłym ruchem przesunłą się do wsi Pępkowice. W międzyczasie zaatakował niespodziewanie wieś Cyckowice, gdzie po zaciętej walce zdobył dwa wzgórza o wyjątkowym znaczeniu strategicznym.

Po chwilowym odpoczynku miał się rozpocząć atak na najmniejszy punkt twierdzy. Tutaj dowodzenie zostało powierzone Pułkownikowi Gołogłowemu, którego wspierały dwa działa porucznika Jajco. Tuż przed świtem Gołogłowy zajął pozycję wyjściową pod wsią Włochowice, skąd ruszył całą siła do ataku. Rozgorzała walka, aż polała się krew. w ogniu walki zginął broniący tego przyczółku porucznik Błonka. Generał Gołogłowy wykazał się niezwykłą umiejętnością manewrowania: to wycofywał się , to ponawiał atak.

W walkach brał udział również kapral Śmietanka, który niestety został wzięty do niewoli i z tego co wiadomo posiedzi ok. 9 miesięcy. W dolinie Miłości zginął również Kapitan Sztywny, po którym dowodzenie objął Major Flak. ponieważ sytuacja stawała się beznadziejna, Gołogłowy zmuszony został do odwrotu wraz z Majorem Flakiem do wsi Portkowice, celem przegrupowania i zmobilizowania sił...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Neo
Moderator
Moderator



Dołączył: 21 Paź 2010
Posty: 3894
Przeczytał: 30 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kutno
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:47, 11 Gru 2010    Temat postu:

Schorowana kobieta dzwoni do sąsiadki:
- Bolą mnie krzyże. Może mi Pani pożyczyć termofor?
- Nie mam niestety. Ale od dawna na bóle kręgosłupa używam swojego kota i ból przechodzi jak ręką odjął. Jeśli Pani chcę mogę go Pani pożyczyć.
- Serdecznie dziekuję.
Zadowolona kobieta zabiera kota i wraca do siebie.
Następnego dnia sąsiadka dzwoni do chorej kobiety, żeby odebrać kota. Drzwi się otwierają i widzi kobietę z okropnie podrapaną twarzą i rękami. Kot jak błyskawica ucieka przez otwarte drzwi a schorowana kobieta mówi z wyrzutem:
- Patrz Pani co ze mną zrobił Pani kot!
- Strasznie przepraszam, on do tej pory taki łagodny był. Co się stało?
- Kiedy włożyłam mu do tyłka wężyk, był jeszcze jako tako spokojny, ale jak zaczęłam nalewać gorącej wody to w niego diabeł wstąpił!
Wink
Małego Abramka wywalili ze szkoły - żydowskiej oczywiście - za brak postępów w nauce i nieposłuszeństwo. Przenieśli do go innej szkoły - też żydowskiej. Po kilku miesiącach i z tej wyleciał z tych samych
powodów.
Do kolejnej - to samo. Po jakimś czasie w mieście nie zostało ani jednej żydowskiej szkoły, w której by już Abramka nie znali, został więc umieszczony w katolickiej.
Po tygodniu dyrektor szkoły wzywa tatę Abramka i oznajmia mu, jakim
wspaniałym chłopcem jest Abramek - grzecznym, bystrym i w ogóle najlepszym uczniem w szkole.
Tata po powrocie do domu pyta zbaraniały Abramka:
- Abramek, co się z tobą stało? Mówią mi, że jesteś najlepszym uczniem, nie chuliganisz, no wzór cnót. CO ONI Z TOBĄ ZROBILI?
- Rozumiesz tato, pierwszego dnia taki pan w czarnym ubraniu zaprowadził mnie do ciemnego pokoju, w którym wisiał jakiś pan przybity do krzyża i powiedział:
- "Abramek, to jest Jezus Chrystus. On też był Żydem".
I wtedy zrozumiałem, że to nie przelewki.
Rolling Eyes
Rozmowa dwóch dresów
-ale masz zajefajny zegarek -skąd go masz?
-dostałem od siostry
-przecież ty nie masz siostry
-no,-ale tak jest na nim napisane
Arrow
Przychodzi baba do adwokata w sprawie rozwodu. - Potrzebny jest jakiś
powód - mówi adwokat - mąż pije?
- Ha, mam głowę trzy razy mocniejszą od niego!
- Może pieniędzy nie daje?
- Tylko by spróbował grosz sobie zatrzymać!
- Bije panią?
- Niechby mnie tknął, to by oknem wyfrunął!
- A jak tam z wiernością małżeńską?
- O, tu go mamy, panie mecenasie! Drugie dziecko nie jest jego!
Smile
Czterech żonatych mężczyzn w niedzielne przedpołudnie gra w golfa. Przy trzecim dołku jeden z nich mówi:
- Nie macie pojęcia co musiałem przejść, żeby dzisiaj z wami zagrać.
Musiałem obiecać żonie, że w przyszły weekend pomaluję cały dom.
Na to drugi: - To jeszcze nic, ja musiałem obiecać, że wykopię w ogródku basen...
Trzeci: - I tak macie dobrze... ja będę musiał przejść całkowity remont kuchni...
Czwarty z graczy nie odezwał się ani słowem, ale oczywiście pozostali nie dali mu spokoju: - A ty czemu nic nie mówisz? Nie musiałeś nic obiecać żonie żeby cię puściła?
- Nie - odparł czwarty. - Ja po prostu nastawiłem budzik na 5:30 rano. Gdy zadzwonił, to szturchnąłem żonę i spytałem: "Seksik czy golfik?" W odpowiedzi usłyszałem:
- Odpi......... się, kije są w szafie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum PIERWSZE OFICJALNE POLSKIE FORUM MINIALKOHOLISTÓW MANIAKÓW!!! Strona Główna -> HUMOR Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 8 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin